#1Liam via. https://www.facebook.com/pages/One-Direction-Pi%C4%99ciu-Wariat%C3%B3w-Kt%C3%B3rzy-Zmienili-Moje-%C5%BBycie/464487886932966?hc_location=stream
Ty i Liam, para według większości - idealna. Nikt jednak nie wiedział co dzieje się gdy przekroczycie mury Waszego wspólnego domu. Krzyk, ból psychiczny wywołany Twoimi przeżyciami z przeszłości. Nikt nie wiedział co się stało, poza nim. Tylko jemu mogłaś zaufać, jemu mogłaś wypłakać się w rękaw, tylko w nim miałaś wsparcie. Twoje ataki od pewnego czasu przeradzały się w histerię , często ciężką do opanowania.
- Liam ! Skarbie - wołałaś swojego chłopaka , gdy wróciłaś od lekarza - Liam ! Liam no ! Gdzie jesteś ?
Szłaś w stronę kuchni , gdy na stole zauważyłaś różę , a obok niej karteczkę adresowaną do ciebie "Kochanie poszedłem spotkać się z chłopakami, wrócę niedługo. Kocham Cię xx Liam "
-No dobra, skoro mam chwilę czasu dla siebie, to może obejrzę telewizję ? - powiedziałaś sama do siebie.
Zrobiłaś sobie popcorn i usiadłaś przed televizorem. Przeskakiwałaś programy gdy nagle coś przykuło twoją uwagę..
- Wiadomości z ostatniej chwili słynny brytyjsko-irlandzki zespół One Direction są przetrzymywani w swoim studio przez niejakiego Nickolasa M'Claina. - twoje przerażenie sięgnęło zenitu, to właśnie ten facet, ten facet wyrządził Ci tyle krzywdy.
(to jest wspomnienie)
Była cicha pochmurna noc, wracając z imprezy postanowiłaś skrócić sobie drogę idąc małym parkiem. Owszem był niebezpieczny , ale nie chciało Ci sie wracać dłużej w tych niezwykle niewygodnych szpilkach. Szłaś spokojnie, podśpiewując jakieś piosenki, gdy nagle odczułaś jakby ktoś za tobą szedł.. przyśpieszyłaś kroku, próbowałaś zmylić tą osobę z tropu. Niestety, ona nie odpuszczała, nie chciałas się odwracać, ale chciałaś się upewnić czy ci się nie wydaje. Przystanęłaś i poczułaś jego oddech na szyji, okropny smród wywołany nadmiarem wypitego alkoholu wydostał się z jego ust , kiedy powiedział "Bądź grzeczną dziewczynką i nie krzycz, a nic złego Ci się nie stanie". Objął Cię w talii i zaczął prowadzić w dziwne uliczki, wiedziałaś , że próba ucieczki i tak nic nie da. To tylko pogorszy sprawę. Dotarliście do dziwnie wyglądającej ślepej uliczki.
- Rozbieraj się piękna, albo Ci pomogę..- wyjął z kieszeni nóż i przystawił Ci go do gardła, bawiąc się nim
- N-Nie róób mi kkkkrzywdy - wyjąkałaś
-Więc bądź grzeczna , tak jak Ci wcześniej mówiłem - jego szyderczy uśmiech wywołał u ciebie gęsią skórę. Nie chciałaś aby coś ci sie stało, więc musiałaś spełnić to co ci wcześniej kazał. Bardzo zwlekałaś się z rozbieraniem, widziałaś jak bardzo napalony był na ciebie ten mężczyzna. Jego wściekłość gotowała sie w nim.
- Kurwa , mówiłem Ci coś ty suko ! - wziął twoją rękę i z impetem przejechał po niej nożem ...
- Ty ! Zostaw ją ! - usłyszałaś męski głos , odgłos tłuczącej sie butelki i więcej nic... chyba zemdlałaś... /Niall
Ty i Liam, para według większości - idealna. Nikt jednak nie wiedział co dzieje się gdy przekroczycie mury Waszego wspólnego domu. Krzyk, ból psychiczny wywołany Twoimi przeżyciami z przeszłości. Nikt nie wiedział co się stało, poza nim. Tylko jemu mogłaś zaufać, jemu mogłaś wypłakać się w rękaw, tylko w nim miałaś wsparcie. Twoje ataki od pewnego czasu przeradzały się w histerię , często ciężką do opanowania.
- Liam ! Skarbie - wołałaś swojego chłopaka , gdy wróciłaś od lekarza - Liam ! Liam no ! Gdzie jesteś ?
Szłaś w stronę kuchni , gdy na stole zauważyłaś różę , a obok niej karteczkę adresowaną do ciebie "Kochanie poszedłem spotkać się z chłopakami, wrócę niedługo. Kocham Cię xx Liam "
-No dobra, skoro mam chwilę czasu dla siebie, to może obejrzę telewizję ? - powiedziałaś sama do siebie.
Zrobiłaś sobie popcorn i usiadłaś przed televizorem. Przeskakiwałaś programy gdy nagle coś przykuło twoją uwagę..
- Wiadomości z ostatniej chwili słynny brytyjsko-irlandzki zespół One Direction są przetrzymywani w swoim studio przez niejakiego Nickolasa M'Claina. - twoje przerażenie sięgnęło zenitu, to właśnie ten facet, ten facet wyrządził Ci tyle krzywdy.
(to jest wspomnienie)
Była cicha pochmurna noc, wracając z imprezy postanowiłaś skrócić sobie drogę idąc małym parkiem. Owszem był niebezpieczny , ale nie chciało Ci sie wracać dłużej w tych niezwykle niewygodnych szpilkach. Szłaś spokojnie, podśpiewując jakieś piosenki, gdy nagle odczułaś jakby ktoś za tobą szedł.. przyśpieszyłaś kroku, próbowałaś zmylić tą osobę z tropu. Niestety, ona nie odpuszczała, nie chciałas się odwracać, ale chciałaś się upewnić czy ci się nie wydaje. Przystanęłaś i poczułaś jego oddech na szyji, okropny smród wywołany nadmiarem wypitego alkoholu wydostał się z jego ust , kiedy powiedział "Bądź grzeczną dziewczynką i nie krzycz, a nic złego Ci się nie stanie". Objął Cię w talii i zaczął prowadzić w dziwne uliczki, wiedziałaś , że próba ucieczki i tak nic nie da. To tylko pogorszy sprawę. Dotarliście do dziwnie wyglądającej ślepej uliczki.
- Rozbieraj się piękna, albo Ci pomogę..- wyjął z kieszeni nóż i przystawił Ci go do gardła, bawiąc się nim
- N-Nie róób mi kkkkrzywdy - wyjąkałaś
-Więc bądź grzeczna , tak jak Ci wcześniej mówiłem - jego szyderczy uśmiech wywołał u ciebie gęsią skórę. Nie chciałaś aby coś ci sie stało, więc musiałaś spełnić to co ci wcześniej kazał. Bardzo zwlekałaś się z rozbieraniem, widziałaś jak bardzo napalony był na ciebie ten mężczyzna. Jego wściekłość gotowała sie w nim.
- Kurwa , mówiłem Ci coś ty suko ! - wziął twoją rękę i z impetem przejechał po niej nożem ...
- Ty ! Zostaw ją ! - usłyszałaś męski głos , odgłos tłuczącej sie butelki i więcej nic... chyba zemdlałaś... /Niall