♥♥♥

♥♥♥

czwartek, 8 sierpnia 2013

#2Niall                            via.http://onedirectionimaginexo.blogspot.com/                                                       ~ perspektywa Zayna ~
- Niall co ty robisz ? - rozległ się zdziwiony, ochrypnięty głos Harrego. Niall nie poruszył się w ogóle. Siedział na fotelu i patrzył się wprost na ścianę, na której wisiało zdjęcie jego ukochanej. Loczek podszedł bliżej przyjaciela i spojrzał na niego z boku. - Niall. - powiedział szeptem. Blondyn schował twarz w swoich dłoniach i zaczął cicho płakać. Harry zajął koło niego miejsce i mocno obj, a ja stałem w przejściu i czułem jak łzy napływają do moich oczu. nie mogłem patrzeć na to wszystko.
- Co jest ? - zapytał cicho Lou.
- Niall nie może się pogodzić z tym, że odeszła. - wyjaśniłem wycierając już mokre oczy. Louis westchnął tylko głośno i podszedł do Nialla. Kucnął przed nim i złapał za nadgarstki tak, że chłopak patrzył prosto na niego. Zaniepokoiłem się. Louis nie miał hamulca przed tym jak pocieszać, uspokajać ludzi.
- Niall posłuchaj mnie uważnie. Jej już nie ma. Odeszła. Nie wróci. Już nigdy jej nie zobaczysz. Rozumiesz ? Ona nie wróci. Umarła. Zrozum ona już nie chodzi po ziemi. Leży sześć stóp pod ziemią od siedmiu miesięcy. Zacznij żyć i zapomnij o niej. Na zawsze o niej zapomnij. - powiedział bardzo spokojnie i wyraźnie Lou. Otworzyłem oczy tak samo szeroko jak Harry. Obaj nie mogliśmy uwierzyć w to co powiedział Lou.
- Louis jak mogłeś. - powiedział Harry wypalając wzrokiem dziurę w jego twarzy. Podszedłem bliżej blondyna i położyłem łagodnie rękę na jego ramieniu. Chłopak wreszcie podniósł wzrok z podłogi i wstał energicznie. Odepchnął nerwowo moją rękę i podszedł bliżej Louisa. Widziałem w jego oczach nienawiść, złość,obrzydzenie do osoby, która stała na przeciwko niego. Przeczesał nerwowo ręką włosy i zaczął się śmiać. Nikt kto znajdował się w tym pomieszczeniu nie zrozumiał by jego zachowania. Przed chwilą był załamany, a w jednej chwili stał się wściekły.
- Posłuchaj ty mnie uważnie teraz. Wiesz co to miłość do drugiej osoby ? Chyba nie. Kochałem ją i kocham nadal. Nie znasz tego bólu jak traci się bliską sobie osobę. Nie wiesz jak bardzo za nią tęsknie. Ty tego nie rozumiesz, bo nie kochasz Eleanor. Nie płakał byś za nią jak ja płaczę za [T.I]. Nigdy tego nie zrozumiesz i nie uświadamiaj mi rzeczy, które dobrze wiem. Nie jestem małym dzieckiem. - wysyczał przez zęby. Dłonie miał zaciśnięte w pięść, a oczy nie były już koloru błękitnego jak zawsze. Stały się ciemne i mroczne. Blondyn ruszył w stronę drzwi i zamknął je za sobą. Wybiegłem za nim wraz z Harrym.
- Niall gdzie ty idziesz ? - zapytałem.
- Nie wasz zasrany interes. - odpowiedział z nienawiścią w głosie. Odwróciłem się napięcie do Louisa. - Czy ty nie rozumiesz, że ona była dla niego wszystkim ? - zapytałem. Chłopak patrzył się na całą zaistniałą sytuację bez wzruszenia.

~ perspektywa Nialla ~
Szedłem wzdłuż alejek cmentarnych prosto do jej obecnego miejsca. Od siedmiu miesięcy nie mogę uwierzyć w to, że umarła. Była bardzo dobra. Gdybym tamtego dnia nie pozwolił jej lecieć do Ameryki była by nadal ze mną.

*
- Skarbie proszę cię zostań w domu. Za tydzień wracam i się zobaczymy. Po co masz lecieć, aż do Ameryki ? - zapytałem kładąc się na łóżku hotelowym.
- Ponieważ się stęskniłam i nie wytrzymam. Niall dobrze wiesz, że przylecę, a z resztą podróż z Paryża do Los Angeles nie jest wcale taka długa. Mam wolne i chce ci towarzyszyć na koncercie. Nie chcesz mnie zobaczyć ? - zapytała ze smutkiem.
- Chcę, ale kochanie leć do Londynu. Pogoda nie jest za dobra w Europie i boję się, że coś się stanie. Proszę cię leć jutro do domu.
- Kocham Cię. Widzimy się jutro. - powiedziała rozłączając się. Ona zawsze musiała postawić na swoje. Nigdy nie odpuszcza. Zawsze pozostaje przy swoich decyzjach.

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zerwałem się z łóżka i szybko podbiegłem do drzwi. Miałem nadzieję, że to ona, ale zamiast niej stał Harry z Zaynem. Chłopaki wpakowali się do pokoju i rozwalili na łóżku.
- Wyjdźcie! - krzyknąłem.
- Dlaczego ? - zapytał Harry włączając telewizor. Kiedy usłyszeliśmy pierwsze słowa reporterki zamilkliśmy.
- Samolot lecący z Paryża do Los Angeles wczoraj w nocy rozbił się nad oceanem. Więcej informacji za godzinę.- powiedziała murzynka. Otworzyłem szeroko oczy i podbiegłem do telefonu. Zacząłem wybierać numer [T.I], ale włączała się tylko skrzynka odbiorcza.
*

Siadłem na ławce i poczułem jak łzy spływają po moim policzku. Nie zdążyłem jej tylu rzeczy powiedzieć. Nie zdążyłem się z nią pożegnać. Gdybym wiedział, że tamtej nocy usłyszę ją ostatni raz zrobił bym wszystko, aby była wtedy szczęśliwa.
- Dlaczego mnie wtedy nie posłuchałaś ? Dlaczego wtedy wsiadłaś do tego cholernego samolotu ? Dlaczego wtedy nie mogłaś chociaż raz postawić na moim ? Byłabyś teraz ze mną. Byłabyś szczęśliwa. Strasznie cię kocham i nie przestanę. Chciałem ci tyle rzeczy powiedzieć i teraz nie mogę już tego wyznać. Codziennie na koncertach szukam cię w tłumie i mam nadzieję, że zobaczę twoja promienną twarz z uśmiechem od ucha do ucha. Mam nadzieję, że jak wejdę do kawiarni to będziesz siedzieć przy stoliku z telefonem w ręce. Cały czas wchodzę na twittera, bo wierzę w to, że napiszesz do mnie "Kocham Cię". Od siedmiu miesięcy nic lecz ja nadal się łudzę, że żyjesz, a to wszystko było jedną pomyłką. Wierzę w to, że jutro staniesz w moich drzwiach i powiesz "wróciłam" , a ja przytulę cię z całych sił jakie Bóg mi dał. - powiedziałem powstrzymując się od płaczu. Po godzinie wstałem i ruszyłem drogą do domu. - Jestem. - powiedziałem prawie bezdźwięcznie.
- Niall chodź tu szybko! - krzyknął Liam. Szedłem wolnym ruchem do salonu gdzie zebrana była cała czwórka. - Patrz! - rzucił przygłaszając telewizor.
- Po ponad pół roku okazuje się, że modelka, aktorka [T.I] nie wsiadła wcale do samolotu lecącego z Paryża do Los Angeles. Dziewczyna nie znajdowała się w ogóle na pokładzie pod czas katastrofy. Po tak długim czasie jeden z ochroniarzy postanowił wyznać prawdę. Oto jego wypowiedź. - powiedziała reporterka znikając z ekranu, a na jej miejsce pojawiło się nagranie mężczyzny.
- Pani [T.I] w ogóle nie wsiadła na pokład samolotu. Dziewczyna została najpierw okradziona z paszportu, telefonu i potrzebnych rzeczy do komunikacji. Nie tylko ja, ale i inni ochroniarze lotniska są zaangażowani w tą sprawę. Dziewczyna została uprowadzona. Pomagaliśmy w tym. Dostaliśmy za pomoc dość dobrą sumę pieniędzy. Mieliśmy tylko wpisać ją na listę pasażerów, a później już tylko pomóc w wywiezieniu za granicę. - poczułem jak ciśnienie we mnie rośnie. Z jednej strony nienawiść, a z drugiej szczęście. Była szansa, że ona będzie żyć, że czeka na mnie, aż ją znajdę.
- Policja zlokalizowała już dziewczynę. [T.I] znajduje się w Berlinie. Tamtejsze władze zajmą się już całą sytuacją. Mamy nadzieję, że trzyma się dobrze. - powiedziała kobieta zakańczając program. Siadłem ciężko na kanapie i włożyłem twarz w dłonie.
- Niall ona żyje. - powiedział Zayn. Popatrzyłem na niego i zacząłem płakać. Tym razem nie z załamania tylko z radości.
Następnego dnia od razu po przebudzeniu włączyłęm telewizor, aby dowiedzieć się czegoś nowego. Tak jak myślałem. Od razu o godzinie ósmej na ekranie pokazała się przerwa programu. Ta sama redaktorka co wczoraj zaczęła udzielać informacji na temat mojej dziewczyny.
- [T.I] została znaleziona. Dziewczyna jest roztrzęsiona. Psycholog już z nią rozmawiał i pozwolił jej na udzielnie paru słów do kamery. - poczułem jak ciśnienie w pokoju rośnie. Nagle na ekranie pokazała się moja ukochana siedząca na kanapie w studio. Zawsze była silna więc nie dziwiłem się niczemu. Ubrana była jak zawsze. Rurki, baleriny,żakiet i koszula. Moja dziewczynka. Przeczesałem włosy ręką i odetchnąłem z ulgą, że żyje. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach strumieniami. Patrzyła prosto do kamery i płakała.
- To były najgorsze siedem miesięcy w moim życiu. Cieszę się, że jeszcze żyje i mam nadzieję, że moi bliscy się trzymają jakoś. - powiedziała odgarniając włosy z twarzy.
- A twój chłopak Niall ? Sądzisz, że na ciebie czeka ? - zapytał jakiś głos. [T.I] odwróciła się ponownie do kamery i przesunęła włosy na jedno ramię.
- Czy ja wiem ? To dużo czasu minęło. Po całym świecie chodziła wiadomość, że umarłam więc może mnie tak potraktował i żyje sobie dobrze z kimś innym. Życzę mu jak najlepiej. - powiedziała. Widziałem, że powstrzymuje łzy.
- A ty nadal go kochasz ?
- To może zdawać się śmieszne, ale tak. Kocham go i nie przestałam lecz wątpię w to, że on mnie jeszcze traktuje jako swoją dziewczynę. W końcu przez siedem miesięcy nie żyłam i nie widziałam go na oczy. - wyjaśniła. Myliła się. Kocham ją i czekałem.
- Co teraz masz zamiar zrobić ? Wracasz do Londynu ?
- Wracam do domu. Stęskniłam się za Londynem. Dzisiaj już wylatuję i w domu będę za niecałe dwie godziny. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

~ [T.I] perspektywa ~
Szłam przerażona lotniskiem. Każdy w około wydawał się podejrzany i doprowadzał mnie o dreszcze. Doszłam wreszcie do bramek i dałam ze strachem paszport. Stałam zdenerwowana. Bałam się każdego kto koło mnie przechodził. Spokojnie poczułam się dopiero jak weszłam do samolotu. Cały przelto zastanawiałam się co słychać u Nialla. Jak się czuje, jak teraz wygląda, z kim jest i czy mnie pamięta. Kiedy wylądowałam już zaczęłam przeszukiwać swoją torebkę czy wszystko jest tam. Wreszcie odzyskałam swój telefon i z przerażeniem włączyłam go. Zbombardowały mnie tysiące sms'ów. Ostatni był sprzed trzech dni od ... Nialla. Otworzyłam go i poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
Od: Niall. 
Tęsknię. Chcę abyś była ze mną.
Zaczęłam płakać jak małe dziecko. Ona nadal o mnie pamiętał i może czekał. Nagle moją nostalgię przerwał sms. Otworzyłam go i zaniemówiłam.
Od: Niall.
Odwróć się.
Tak jak napisał tak zrobiłam. Zobaczyłam go w swoich czarnych dresach, suprach, białym T-shirt i z włosami postawionymi do góry. Wyglądał tak samo jak go zapamiętałam. Rzuciłam wszystko i podbiegłam do niego. Rzuciłam się mu na szyję i zaczęłam głośno płakać. Pachniał tak jak zawsze.
- Nigdy więcej nie odchodź ode mnie na tak długi czas. Proszę. - powiedział przytulając mnie mocniej do siebie.
- Obiecuję, że już cię nigdy nie zostawię. - powiedziałam całując go w policzek. - Nigdy już nie będę stawiać na swoim i zawsze będę cię słuchać. - dodałam patrząc prosto w jego oczy.
- I zapamiętaj jeszcze jedna ważną rzecz. Czekałem na ciebie i mam dziewczynę. - powiedział. Puściłam go i postawiłam krok do tyłu. Czego ja się spodziewałam ? Przecież minęło tyle czasu. Jest młody. Niall zbliżył się do mnie i złapał za dłonie. - Ciebie. - wyszeptał do ucha. Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam go ponownie.

Brak komentarzy: