#2Niall via.http://onedirectionimaginexo.blogspot.com/ ~ perspektywa Zayna ~
- Niall co ty robisz ? - rozległ się zdziwiony, ochrypnięty głos
Harrego. Niall nie poruszył się w ogóle. Siedział na fotelu i patrzył
się wprost na ścianę, na której wisiało zdjęcie jego ukochanej. Loczek
podszedł bliżej przyjaciela i spojrzał na niego z boku. - Niall. -
powiedział szeptem. Blondyn schował twarz w swoich dłoniach i zaczął
cicho płakać. Harry zajął koło niego miejsce i mocno obj, a ja stałem w
przejściu i czułem jak łzy napływają do moich oczu. nie mogłem patrzeć
na to wszystko.
- Co jest ? - zapytał cicho Lou.
- Niall nie może się pogodzić z tym, że odeszła. - wyjaśniłem wycierając
już mokre oczy. Louis westchnął tylko głośno i podszedł do Nialla.
Kucnął przed nim i złapał za nadgarstki tak, że chłopak patrzył prosto
na niego. Zaniepokoiłem się. Louis nie miał hamulca przed tym jak
pocieszać, uspokajać ludzi.
- Niall posłuchaj mnie uważnie. Jej już nie ma. Odeszła. Nie wróci. Już
nigdy jej nie zobaczysz. Rozumiesz ? Ona nie wróci. Umarła. Zrozum ona
już nie chodzi po ziemi. Leży sześć stóp pod ziemią od siedmiu miesięcy.
Zacznij żyć i zapomnij o niej. Na zawsze o niej zapomnij. - powiedział
bardzo spokojnie i wyraźnie Lou. Otworzyłem oczy tak samo szeroko jak
Harry. Obaj nie mogliśmy uwierzyć w to co powiedział Lou.
- Louis jak mogłeś. - powiedział Harry wypalając wzrokiem dziurę w jego
twarzy. Podszedłem bliżej blondyna i położyłem łagodnie rękę na jego
ramieniu. Chłopak wreszcie podniósł wzrok z podłogi i wstał energicznie.
Odepchnął nerwowo moją rękę i podszedł bliżej Louisa. Widziałem w jego
oczach nienawiść, złość,obrzydzenie do osoby, która stała na przeciwko
niego. Przeczesał nerwowo ręką włosy i zaczął się śmiać. Nikt kto
znajdował się w tym pomieszczeniu nie zrozumiał by jego zachowania.
Przed chwilą był załamany, a w jednej chwili stał się wściekły.
- Posłuchaj ty mnie uważnie teraz. Wiesz co to miłość do drugiej osoby ?
Chyba nie. Kochałem ją i kocham nadal. Nie znasz tego bólu jak traci
się bliską sobie osobę. Nie wiesz jak bardzo za nią tęsknie. Ty tego nie
rozumiesz, bo nie kochasz Eleanor. Nie płakał byś za nią jak ja płaczę
za [T.I]. Nigdy tego nie zrozumiesz i nie uświadamiaj mi rzeczy, które
dobrze wiem. Nie jestem małym dzieckiem. - wysyczał przez zęby. Dłonie
miał zaciśnięte w pięść, a oczy nie były już koloru błękitnego jak
zawsze. Stały się ciemne i mroczne. Blondyn ruszył w stronę drzwi i
zamknął je za sobą. Wybiegłem za nim wraz z Harrym.
- Niall gdzie ty idziesz ? - zapytałem.
- Nie wasz zasrany interes. - odpowiedział z nienawiścią w głosie.
Odwróciłem się napięcie do Louisa. - Czy ty nie rozumiesz, że ona była
dla niego wszystkim ? - zapytałem. Chłopak patrzył się na całą
zaistniałą sytuację bez wzruszenia.
~ perspektywa Nialla ~
Szedłem wzdłuż alejek cmentarnych prosto do jej obecnego miejsca. Od
siedmiu miesięcy nie mogę uwierzyć w to, że umarła. Była bardzo dobra.
Gdybym tamtego dnia nie pozwolił jej lecieć do Ameryki była by nadal ze
mną.
*
- Skarbie proszę cię zostań w domu. Za tydzień wracam i się zobaczymy.
Po co masz lecieć, aż do Ameryki ? - zapytałem kładąc się na łóżku
hotelowym.
- Ponieważ się stęskniłam i nie wytrzymam. Niall dobrze wiesz, że
przylecę, a z resztą podróż z Paryża do Los Angeles nie jest wcale taka
długa. Mam wolne i chce ci towarzyszyć na koncercie. Nie chcesz mnie
zobaczyć ? - zapytała ze smutkiem.
- Chcę, ale kochanie leć do Londynu. Pogoda nie jest za dobra w Europie i
boję się, że coś się stanie. Proszę cię leć jutro do domu.
- Kocham Cię. Widzimy się jutro. - powiedziała rozłączając się. Ona
zawsze musiała postawić na swoje. Nigdy nie odpuszcza. Zawsze pozostaje
przy swoich decyzjach.
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zerwałem się z łóżka i szybko podbiegłem
do drzwi. Miałem nadzieję, że to ona, ale zamiast niej stał Harry z
Zaynem. Chłopaki wpakowali się do pokoju i rozwalili na łóżku.
- Wyjdźcie! - krzyknąłem.
- Dlaczego ? - zapytał Harry włączając telewizor. Kiedy usłyszeliśmy pierwsze słowa reporterki zamilkliśmy.
- Samolot lecący z Paryża do Los Angeles wczoraj w nocy rozbił się nad
oceanem. Więcej informacji za godzinę.- powiedziała murzynka. Otworzyłem
szeroko oczy i podbiegłem do telefonu. Zacząłem wybierać numer [T.I],
ale włączała się tylko skrzynka odbiorcza.
*
Siadłem na ławce i poczułem jak łzy spływają po moim policzku. Nie
zdążyłem jej tylu rzeczy powiedzieć. Nie zdążyłem się z nią pożegnać.
Gdybym wiedział, że tamtej nocy usłyszę ją ostatni raz zrobił bym
wszystko, aby była wtedy szczęśliwa.
- Dlaczego mnie wtedy nie posłuchałaś ? Dlaczego wtedy wsiadłaś do tego
cholernego samolotu ? Dlaczego wtedy nie mogłaś chociaż raz postawić na
moim ? Byłabyś teraz ze mną. Byłabyś szczęśliwa. Strasznie cię kocham i
nie przestanę. Chciałem ci tyle rzeczy powiedzieć i teraz nie mogę już
tego wyznać. Codziennie na koncertach szukam cię w tłumie i mam
nadzieję, że zobaczę twoja promienną twarz z uśmiechem od ucha do ucha.
Mam nadzieję, że jak wejdę do kawiarni to będziesz siedzieć przy stoliku
z telefonem w ręce. Cały czas wchodzę na twittera, bo wierzę w to, że
napiszesz do mnie "Kocham Cię". Od siedmiu miesięcy nic lecz ja nadal
się łudzę, że żyjesz, a to wszystko było jedną pomyłką. Wierzę w to, że
jutro staniesz w moich drzwiach i powiesz "wróciłam" , a ja przytulę cię
z całych sił jakie Bóg mi dał. - powiedziałem powstrzymując się od
płaczu. Po godzinie wstałem i ruszyłem drogą do domu. - Jestem. -
powiedziałem prawie bezdźwięcznie.
- Niall chodź tu szybko! - krzyknął Liam. Szedłem wolnym ruchem do
salonu gdzie zebrana była cała czwórka. - Patrz! - rzucił przygłaszając
telewizor.
- Po ponad pół roku okazuje się, że modelka, aktorka [T.I] nie wsiadła
wcale do samolotu lecącego z Paryża do Los Angeles. Dziewczyna nie
znajdowała się w ogóle na pokładzie pod czas katastrofy. Po tak długim
czasie jeden z ochroniarzy postanowił wyznać prawdę. Oto jego wypowiedź.
- powiedziała reporterka znikając z ekranu, a na jej miejsce pojawiło
się nagranie mężczyzny.
- Pani [T.I] w ogóle nie wsiadła na pokład samolotu. Dziewczyna została
najpierw okradziona z paszportu, telefonu i potrzebnych rzeczy do
komunikacji. Nie tylko ja, ale i inni ochroniarze lotniska są
zaangażowani w tą sprawę. Dziewczyna została uprowadzona. Pomagaliśmy w
tym. Dostaliśmy za pomoc dość dobrą sumę pieniędzy. Mieliśmy tylko
wpisać ją na listę pasażerów, a później już tylko pomóc w wywiezieniu za
granicę. - poczułem jak ciśnienie we mnie rośnie. Z jednej strony
nienawiść, a z drugiej szczęście. Była szansa, że ona będzie żyć, że
czeka na mnie, aż ją znajdę.
- Policja zlokalizowała już dziewczynę. [T.I] znajduje się w Berlinie.
Tamtejsze władze zajmą się już całą sytuacją. Mamy nadzieję, że trzyma
się dobrze. - powiedziała kobieta zakańczając program. Siadłem ciężko na
kanapie i włożyłem twarz w dłonie.
- Niall ona żyje. - powiedział Zayn. Popatrzyłem na niego i zacząłem płakać. Tym razem nie z załamania tylko z radości.
Następnego dnia od razu po przebudzeniu włączyłęm telewizor, aby
dowiedzieć się czegoś nowego. Tak jak myślałem. Od razu o godzinie ósmej
na ekranie pokazała się przerwa programu. Ta sama redaktorka co wczoraj
zaczęła udzielać informacji na temat mojej dziewczyny.
- [T.I] została znaleziona. Dziewczyna jest roztrzęsiona. Psycholog już z
nią rozmawiał i pozwolił jej na udzielnie paru słów do kamery. -
poczułem jak ciśnienie w pokoju rośnie. Nagle na ekranie pokazała się
moja ukochana siedząca na kanapie w studio. Zawsze była silna więc nie
dziwiłem się niczemu. Ubrana była jak zawsze. Rurki, baleriny,żakiet i
koszula. Moja dziewczynka. Przeczesałem włosy ręką i odetchnąłem z ulgą,
że żyje. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach strumieniami. Patrzyła
prosto do kamery i płakała.
- To były najgorsze siedem miesięcy w moim życiu. Cieszę się, że jeszcze
żyje i mam nadzieję, że moi bliscy się trzymają jakoś. - powiedziała
odgarniając włosy z twarzy.
- A twój chłopak Niall ? Sądzisz, że na ciebie czeka ? - zapytał jakiś
głos. [T.I] odwróciła się ponownie do kamery i przesunęła włosy na jedno
ramię.
- Czy ja wiem ? To dużo czasu minęło. Po całym świecie chodziła
wiadomość, że umarłam więc może mnie tak potraktował i żyje sobie dobrze
z kimś innym. Życzę mu jak najlepiej. - powiedziała. Widziałem, że
powstrzymuje łzy.
- A ty nadal go kochasz ?
- To może zdawać się śmieszne, ale tak. Kocham go i nie przestałam lecz
wątpię w to, że on mnie jeszcze traktuje jako swoją dziewczynę. W końcu
przez siedem miesięcy nie żyłam i nie widziałam go na oczy. - wyjaśniła.
Myliła się. Kocham ją i czekałem.
- Co teraz masz zamiar zrobić ? Wracasz do Londynu ?
- Wracam do domu. Stęskniłam się za Londynem. Dzisiaj już wylatuję i w
domu będę za niecałe dwie godziny. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
~ [T.I] perspektywa ~
Szłam przerażona lotniskiem. Każdy w około wydawał się podejrzany i
doprowadzał mnie o dreszcze. Doszłam wreszcie do bramek i dałam ze
strachem paszport. Stałam zdenerwowana. Bałam się każdego kto koło mnie
przechodził. Spokojnie poczułam się dopiero jak weszłam do samolotu.
Cały przelto zastanawiałam się co słychać u Nialla. Jak się czuje, jak
teraz wygląda, z kim jest i czy mnie pamięta. Kiedy wylądowałam już
zaczęłam przeszukiwać swoją torebkę czy wszystko jest tam. Wreszcie
odzyskałam swój telefon i z przerażeniem włączyłam go. Zbombardowały
mnie tysiące sms'ów. Ostatni był sprzed trzech dni od ... Nialla.
Otworzyłam go i poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
Od: Niall.
Tęsknię. Chcę abyś była ze mną.
Zaczęłam płakać jak małe dziecko. Ona nadal o mnie pamiętał i może
czekał. Nagle moją nostalgię przerwał sms. Otworzyłam go i zaniemówiłam.
Od: Niall.
Odwróć się.
Tak jak napisał tak zrobiłam. Zobaczyłam go w swoich czarnych dresach,
suprach, białym T-shirt i z włosami postawionymi do góry. Wyglądał tak
samo jak go zapamiętałam. Rzuciłam wszystko i podbiegłam do niego.
Rzuciłam się mu na szyję i zaczęłam głośno płakać. Pachniał tak jak
zawsze.
- Nigdy więcej nie odchodź ode mnie na tak długi czas. Proszę. - powiedział przytulając mnie mocniej do siebie.
- Obiecuję, że już cię nigdy nie zostawię. - powiedziałam całując go w
policzek. - Nigdy już nie będę stawiać na swoim i zawsze będę cię
słuchać. - dodałam patrząc prosto w jego oczy.
- I zapamiętaj jeszcze jedna ważną rzecz. Czekałem na ciebie i mam
dziewczynę. - powiedział. Puściłam go i postawiłam krok do tyłu. Czego
ja się spodziewałam ? Przecież minęło tyle czasu. Jest młody. Niall
zbliżył się do mnie i złapał za dłonie. - Ciebie. - wyszeptał do ucha.
Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam go ponownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz